Ubiegłoroczny sukces wrześniowej imprezy ASGARD REVIVAL
nastawił nas pozytywnie do kontynuacji zapowiadanej od początku 2017 roku. Wierni
swoim wcześniejszym wyborom postanowiliśmy kontynuować walkę jako wojska
zaciężne ERIMORU.
ASGARD CITY odbył się
w dniach 27-30 kwietnia 2017 na terenie poligonu w Wędrzynie.
Poligon zajmuje
powierzchnię około 13 tys. ha i składa się m.in. z pasa ćwiczeń taktycznych,
strzelnic poligonowych, strzelnicy nawodnej oraz z ośrodka zurbanizowanego
"Nowy Mur" (7 ulic, 27 budynki w tym 9 budynków 2-piętrowych i 17
budynków 1-piętrowych, wieża ciśnień oraz 2 torowiska).
Poniżej przedstawiamy działania operacyjne prowadzone przez
SFSG w związku z operacją ASGARD CITY:
POGOTOWIE OPERACYJNE
W ramach działań mających na celu podwyższenie, utrzymanie i
odtwarzanie zdolności oraz gotowości bojowej, w okresie poprzedzającym
operację, zorganizowaliśmy szereg szkoleń. Szkolenia dotyczyły walki w
pomieszczeniach oraz przemieszczania się w terenie zurbanizowanym. Cała drużyna
SFSG przygotowywała również sprzęt do walk w mieście. Zdecydowaliśmy się na
repliki do CQB o max 350 FPS. W okresie poprzedzającym nadchodzący konflikt utrzymywaliśmy
gotowość bojową prowadząc częste treningi nocne w okolicach Poznania. Aktywnie
śledziliśmy zapisy forum ASGARD. Morale grupy stale rosło.
Skład wystawiony przez SFSG na ASGARD CITY:
Fala, Fush, Felek, Qwasiu, Filip, Błażej, Hasan, Solar,
Dragon, Berani, Wojtyła
PRZEGRUPOWANIE
OPERACYJNE
Zmiana obszaru rozmieszczenia nastąpiła w kilku rzutach.
Część grupy dotarła na teren operacyjny już rankiem w dniu 27 kwietnia 2017 by
wziąć udział w szkoleniach, i zawodach strzeleckich przygotowanych przez
organizatora. Kolejne rzuty docierały pod koniec dnia oraz rano 28 kwietnia,
tuż przed rozpoczęciem operacji. Zostaliśmy zakwaterowani w budynkach
koszarowych w jednej wspólnej izbie żołnierskiej.
Po schronowaniu replik i sprawdzeniu sprzętu zgłosiliśmy się
na odprawę i oczekiwaliśmy na transport w rejon operacji. Zostaliśmy
przydzieleni do kompani RHINO stanowiąc jej 2 pluton. Otrzymaliśmy nasz
podstawowy przydział. Mieliśmy operować w mieście Sturok jako QRF, wspierając
obrońców podczas szturmów nieprzyjaciela.
OPERACJA
Krótka informacja wprowadzająca http://asgard.events/story,149.html
W ramach operacji ASGARD CITY nasze ugrupowanie bojowe
ERIMOR miało utrzymać miasto Sturok oraz strategiczne punkty w okolicy przed
natarciem wrogich wojsk OSTRAVII.
Mapa operacji
Po przetransportowaniu naszego zespołu bojowego do miasta
Sturok, zostaliśmy rozlokowani w dwupiętrowym budynku szkoły (na mapie budynek
oznaczony nr 424).
BITWA Dzień pierwszy
Krótko po rozlokowaniu otrzymaliśmy rozkaz wsparcia obrony
dworca (budynek 443) i bocznicy kolejowej. Udaliśmy się tam specjalnie przydzielonym
dla naszych potrzeb uzbrojonym pojazdem. Okolice dworca były strzeżone przez
wojska zaciężne pochodzenia niemieckiego i holenderskiego. Bez trudu
dogadaliśmy się z ich dowódcą i w oczekiwaniu na atak sprawdziliśmy teren. Wróg
zbliżał się do miasta. W oddali widać było transportery wyładowujące plutony
wroga. Atmosfera gęstniała. Dzielni żołnierze ERIMORU przygotowywali się do
nierównej walki. Atak rozpoczął się od prób przejęcia ruin budynków
znajdujących się przy wieży (444).
Część naszego teamu z pojazdem została skierowana do zlikwidowania wrogiego ataku. Zajęliśmy pozycję na drodze (pojazd) oraz przy budynku 442 (piechota) znajdującym się naprzeciw ruin obsadzonych przez wroga. Obrońcy budynku 442 trwali na swoim posterunku.
W rezultacie potyczki wróg odniósł rany. My również mieliśmy paru lekko poszkodowanych. Widząc słabnący napór wroga oraz bojowy duch obrońców budynku 442, przegrupowaliśmy się pod osłoną pojazdu na pozycję w okolicach budynku 441, skąd nadal raziliśmy przeciwnika ostrzałem z broni posiadającej większy zasięg. Niestety na tym zasięgu nasze repliki do CQB nie były skuteczne. Na szczęście kilku z nas posiadało broń o większym zasięgu.
Część naszego teamu z pojazdem została skierowana do zlikwidowania wrogiego ataku. Zajęliśmy pozycję na drodze (pojazd) oraz przy budynku 442 (piechota) znajdującym się naprzeciw ruin obsadzonych przez wroga. Obrońcy budynku 442 trwali na swoim posterunku.
W rezultacie potyczki wróg odniósł rany. My również mieliśmy paru lekko poszkodowanych. Widząc słabnący napór wroga oraz bojowy duch obrońców budynku 442, przegrupowaliśmy się pod osłoną pojazdu na pozycję w okolicach budynku 441, skąd nadal raziliśmy przeciwnika ostrzałem z broni posiadającej większy zasięg. Niestety na tym zasięgu nasze repliki do CQB nie były skuteczne. Na szczęście kilku z nas posiadało broń o większym zasięgu.
W tym momencie otrzymaliśmy informację o rozpoczynającym się
ataku wroga od strony północno zachodniej miasta. Przegrupowaliśmy się i
przygotowaliśmy się do osłony atakowanej flanki miasta. Zarośnięte gęstą
pagórkowate przedpola Sturok dawały świetną osłonę obrońcom. Razem z sekcją QRF
z Niemiec utrzymaliśmy swoją pozycję. Nagle dotarła do nas informacja z naszej
drugiej sekcji, walczącej w okolicach dworca, o przejęciu przez wroga wagonów
kolejowych znajdujących się na torowisku w pobliżu budynku meczetu (439).
Pozostawiliśmy Niemców na pozycjach obronnych i udaliśmy się wesprzeć nasz kontratak na wagony. Osłaniając się wzajemnie przedostaliśmy się do meczetu i już większą siłą wyparliśmy siły wroga z miasta, odbijając bocznicę kolejową i wagony pasażerskie. Zajęliśmy pozycję obronną w wagonach oczekując na nadchodzący szturm wroga. Nasza amunicja była już na ukończeniu. Humor jednak dopisywał.
Dowódca kompanii zdecydował o zluzowaniu nas. Nasze pozycje zostały obsadzone przez uzupełnienia drużyn pierwotnie broniących dworca.
Pozostawiliśmy Niemców na pozycjach obronnych i udaliśmy się wesprzeć nasz kontratak na wagony. Osłaniając się wzajemnie przedostaliśmy się do meczetu i już większą siłą wyparliśmy siły wroga z miasta, odbijając bocznicę kolejową i wagony pasażerskie. Zajęliśmy pozycję obronną w wagonach oczekując na nadchodzący szturm wroga. Nasza amunicja była już na ukończeniu. Humor jednak dopisywał.
Dowódca kompanii zdecydował o zluzowaniu nas. Nasze pozycje zostały obsadzone przez uzupełnienia drużyn pierwotnie broniących dworca.
Wróciliśmy do szkoły, przezbroiliśmy się w punkcie
amunicyjnym. Niedaleko naszej kwatery znajdował się City Hall (427). Obserwowaliśmy cywili, którzy pomimo bliskości niebezpieczeństwa ze stronu
Ostravii próbowali normalnie żyć. Odbywały się tam demonstracje pacyfistyczne,
rozdzielano posiłki, dostarczano zaopatrzenie dla mieszkańców miasta.
Chodziły pogłoski o agentach wroga, którzy podobno próbowali rozpoznać pozycje obrońców. Panowała atmosfera podejrzeń i nieufności wobec osób nieznanych. Trzeba pamiętać, że Sturok w tym czasie był pełen uchodźców z okolicznych miejscowości zajętych wcześniej przez Ostravię. Cywilom nie było łatwo.
Chodziły pogłoski o agentach wroga, którzy podobno próbowali rozpoznać pozycje obrońców. Panowała atmosfera podejrzeń i nieufności wobec osób nieznanych. Trzeba pamiętać, że Sturok w tym czasie był pełen uchodźców z okolicznych miejscowości zajętych wcześniej przez Ostravię. Cywilom nie było łatwo.
Tego dnia byliśmy jeszcze kilkakrotnie wzywani do wsparcia
obrońców Sturok. Do zachodu słońca uczestniczyliśmy w wielu potyczkach i z
sukcesem z nich wychodziliśmy. Sturok trzymał się. ERIMOR nie odstępował na
krok.
Nadejście zmierzchu zastało nas w Szkole. Otrzymaliśmy
rozkaz pozostania w budynku i jego obrony. Zdziwieni i zdezorientowani obserwowaliśmy
jak pojedyncze zespoły ERIMORU pod osłoną nocy opuszczają swoje posterunki.
Zupełnie tego nie rozumieliśmy. Z okien szkoły obserwowaliśmy bohaterską walkę
w budynkach 443, 440, 441, 442 po kolei przejmowanych przez wroga.
Po zdobyciu przez Ostravię dworca nawała przesuwała się na południe. Budynki 436, 437, 438 przez dwie godziny przechodziły z rąk do rąk. Nie rozumieliśmy dlaczego nikt im nie pomaga. Domagaliśmy się od dowództwa rozkazów, ale rozkaz był niezmienny, TRWAĆ na pozycji.
Po zdobyciu przez Ostravię dworca nawała przesuwała się na południe. Budynki 436, 437, 438 przez dwie godziny przechodziły z rąk do rąk. Nie rozumieliśmy dlaczego nikt im nie pomaga. Domagaliśmy się od dowództwa rozkazów, ale rozkaz był niezmienny, TRWAĆ na pozycji.
Trwaliśmy tak do 1.30 w nocy, obserwując jak Ostravia
zdobywa miasto. Prowadziliśmy ostrzał z budynku do pojedynczych kontaktów
próbujących rozpoznać nasze pozycje. W końcu przyszła na nas kolej. Zaatakowani
przeważającymi siłami wroga, pozostawieni, okrążeni, ostrzeliwani z zajętych
okolicznych budynków pozbawionych wcześniej obrony, zostaliśmy zmuszeni do
poddania naszego bastionu. Walczyliśmy do końca. Nikt z nas żywy nie opuścił
szkoły.
Jako jedni z ostatnich obrońców STUROK po reanimacji, uzupełnieniu
kalorii i płynów bezalkoholowych w Barze Pif Paf, doskonale prosperującym mimo
zawieruchy wojennej, zostaliśmy przetransportowani do koszar.
Jak inni obrońcy nie rozumieliśmy tej decyzji Dowództwa, które postanowiło zaprzestać obrony i czekać na nadchodzący dzień.
Jak inni obrońcy nie rozumieliśmy tej decyzji Dowództwa, które postanowiło zaprzestać obrony i czekać na nadchodzący dzień.
BITWA Dzień drugi
Po nieprzespanej nocy przystąpiliśmy do zadań. Otrzymaliśmy
rozkaz przejęcia tajnych dokumentów pozostawionych przez obrońców w centrum
Sturok, będącym w rękach wroga. Dokumenty znajdowały się na parkingu przed
budynkiem 434 ukryte pod samochodem. Podjechaliśmy pojazdem opancerzonym,
wysadziliśmy sekcję szturmową i wsparci bronią z pojazdu obstawiliśmy stację
benzynową (435).
Mimo ostrzału wroga udało się nam odnaleźć dokumenty i dostarczyć je do pojazdu. Pojazd wrócił do kwatery głównej pozostawiając nas w centrum Sturok pod ostrzałem wroga. Przegrupowaliśmy się na północ i zdobyliśmy budynek 442. Nie obyło się bez strat. Po godzinie obrony budynku musieliśmy udać się na pobliski punkt uzupełnień (resp).
Mimo ostrzału wroga udało się nam odnaleźć dokumenty i dostarczyć je do pojazdu. Pojazd wrócił do kwatery głównej pozostawiając nas w centrum Sturok pod ostrzałem wroga. Przegrupowaliśmy się na północ i zdobyliśmy budynek 442. Nie obyło się bez strat. Po godzinie obrony budynku musieliśmy udać się na pobliski punkt uzupełnień (resp).
Rozkazy dowództwa niezmiennie nakazywały nam zdobywanie i
utrzymywanie budynków w okolicy stacji benzynowej (435). Udawało się nam
przedostawać do tych budynków, jednak tam pozbawieni wsparcia ginęliśmy
bohatersko raz za razem. Nie tylko my. Inne drużyny ERIMORU nie widząc sensu
prowadzenia tych wyniszczających walk postanowiły dokonać przełomu w ataku na
Sturok.
Zebraliśmy ochotników i przegrupowaliśmy się, omijając dużym
łukiem ze wschodu na zachód miasta. Postanowiliśmy zaatakować stację kolejową
ze wschodu, z najmniej spodziewanego kierunku. Atakowaliśmy z pozycji pomiędzy
miastem, a respem Ostravii.
Nikt się nas tam nie spodziewał. Ten śmiały ruch
oskrzydlający zakończył się połowicznym sukcesem. Zdobyliśmy wagony kolejowe i
meczet.
Niestety było nas za mało i nie dotarło do nas wsparcie z zachodu. Broniąc swoich pozycji pojedynczo zostaliśmy wyeliminowani przez przeważające siły obrońców i wspierający ich QRF, który jednak udało się nam prawie w całości zlikwidować. (mamy nagranie J)
Niestety było nas za mało i nie dotarło do nas wsparcie z zachodu. Broniąc swoich pozycji pojedynczo zostaliśmy wyeliminowani przez przeważające siły obrońców i wspierający ich QRF, który jednak udało się nam prawie w całości zlikwidować. (mamy nagranie J)
Podobne potyczki trwały ok. 6 godzin. W końcu dowództwo
ERIMORU postanowiło wycofać siły z miasta i przygotować kolejną ofensywę.
Naszym celem miało być lotnisko. Sformowano grupę
uderzeniową, która śmigłowcami - (umownie)
- ciężarówkami została zdesantowana w pobliżu lotniska.
Atak był tak niespodziewany, że w godzinę udało się przejąć lotnisko. SFSG zostało wykorzystane do osłony lotniska przez ewentualnym kontratakiem wroga. Ukryliśmy się w gęstym zagajniku w pobliżu drogi łączącej Sturok z lotniskiem. Udało się nam wyeliminować pojedyncze kontratakujące siły wroga. Kontrataki wroga stawały się coraz silniejsze. Przegrupowaliśmy się w kierunku Sturok i wyszliśmy wrogowi na plecy. Po wyeliminowaniu kilku kontaktów przemieściliśmy się na północną część pasa startowego, opuszczonego wcześniej przez nasze siły. Eliminowaliśmy kolejne kontrataki, będąc na pierwszej linii obrony. Wspierała nas wyposażona w uzbrojony w ciężki karabin maszynowy drużyna Niemców.
Utrzymaliśmy się około dwie godziny. Mieliśmy ponad 80% strat. Ostatecznie zostaliśmy wycofani do FOB na kolejną odprawę.
Atak był tak niespodziewany, że w godzinę udało się przejąć lotnisko. SFSG zostało wykorzystane do osłony lotniska przez ewentualnym kontratakiem wroga. Ukryliśmy się w gęstym zagajniku w pobliżu drogi łączącej Sturok z lotniskiem. Udało się nam wyeliminować pojedyncze kontratakujące siły wroga. Kontrataki wroga stawały się coraz silniejsze. Przegrupowaliśmy się w kierunku Sturok i wyszliśmy wrogowi na plecy. Po wyeliminowaniu kilku kontaktów przemieściliśmy się na północną część pasa startowego, opuszczonego wcześniej przez nasze siły. Eliminowaliśmy kolejne kontrataki, będąc na pierwszej linii obrony. Wspierała nas wyposażona w uzbrojony w ciężki karabin maszynowy drużyna Niemców.
Utrzymaliśmy się około dwie godziny. Mieliśmy ponad 80% strat. Ostatecznie zostaliśmy wycofani do FOB na kolejną odprawę.
Dowództwo postanowiło, ostatnimi siłami, zdobyć i utrzymać
punkty strategiczne wokół miasta. Mieliśmy przystąpić do blokady i okrążenia
miasta. Nasz zespół w uszczuplonym składzie (część żołnierzy, kontuzjowanych, część
ze względów rodzinnych musiała wcześniej opuścić teren walk) dostał zadanie
zdobycia punktów Bunkier, Ammo Point i North Outpost.
Pierwsze dwa punkty zostały przejęte bez żadnego wystrzału.
Na każdym z punktów pozostawała grupa obrońców. Sekcja SFSG ruszyła na ostatni
punkt. Dowództwo poinformowało nas, że punkt jest zabezpieczony. Przy podejściu
pod punkt nasz pojazd wpadł z zasadzkę. Na szczęście bez szwanku wyrwaliśmy się
ze strefy śmierci. Niezauważeni zdesantowaliśmy się z pojazdu, który odjechał w
kierunku naszej bazy. Przeciwnik nas nie wykrył. Wiedząc, że North Outpost jest
w rękach ERIMORU postanowiliśmy ukryć się w lesie na trasie przemarszu wrogich
wojsk próbujących odbić punkt. Przez półtorej godziny likwidowaliśmy kolejne
pododdziały wroga. Wpadali na nas i kompletnie zdezorientowani ginęli.
Ostatecznie punkt do godziny 18 pozostał w rękach Erimoru.
Gdy weszliśmy na North Outpost zameldowaliśmy się do dowódcy
drużyny broniącej punktu. Okazało się, że nic nie wiedział o naszej obecności
pod punktem. Potwierdził jednak, że nasze akcje były bardzo efektywne.
Powiedział „podejrzewaliśmy, że ktoś nas osłania bo co chwila „trupy”
wychodziły z lasu”. Wspólnie z obrońcami wróciliśmy zadowoleni do FOB i z
okrzykiem ERIMOR zakończyliśmy operację.
PODSUMOWANIE
Ostatecznie Ostravia wygrała ofensywę. Siły Erimoru zostały
zmuszone do oddania miasta Sturok, Jednak niezrażone niepowodzeniami organizują
się do kontrofensywy, która mamy nadzieję nadejdzie wkrótce.
Nie udało się nam skorzystać ze zdobytych podczas szkoleń
umiejętności zdobywania budynków i pomieszczeń. Pozostaje nam poczekać na
następną imprezę. Popełniliśmy błąd z wyborem replik pod CQB i „skazaliśmy” się
na brak zasięgu. W większości walki odbywały się na zewnątrz. Tam repliki z
większym zasięgiem dawały sobie radę lepiej. Spotkaliśmy się z kilkoma
sytuacjami „terminatorskimi”, mamy jednak świadomość, że przy tak dużej
imprezie (600 osób), mimo udziału sędziów, nie uda się zachować pełnej fair gry.
Żałujemy, że nie udało się utrzymać Sturok. Nie możemy
zrozumieć rozkazu obrony i oddania miasta po zmroku, ale widać taki był
scenariusz.
Grupa SFSG z podniesionym czołem czeka na dalsze rozkazy w
imię ERIMORU!
Wykorzystano zdjęcia z oficjalnego albumu ASGARD CITY
ASGARD CITY (27-30.04.2017) oficjalny album
Oficjalny film ASGARD CITY
Berani (SFSG)
Wykorzystano zdjęcia z oficjalnego albumu ASGARD CITY
ASGARD CITY (27-30.04.2017) oficjalny album
Oficjalny film ASGARD CITY
Berani (SFSG)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz