31 maja 2014

MilSim "RAZWIEDKA 2014"



W dniach 23-25 maja 2014r. rozegrany został MilSim RAZWIEDKA organizowany przez grupę ROSOMAKI, na który nasza ekipa wybrała się w czteroosobowym składzie zasilonym dodatkowo przez jedną osobę z R-Team'u.

MilSim niestety zakończył się grubo przed czasem z różnych przyczyn, o których można między innymi poczytać na Dolnośląskim forum WMASG.

Poniżej zamieszczamy AAR naszego składu z komentarzem.



Drużyna Specnaz kryptonim „dwójka” SFSG POZNAŃ/R TEAM

Skład:
1.Błażej Szpica
2.Andy IC
3. Fush
4.Grom MED.
5.Qwasiu RTO / IC2

Czasy orientacyjne

19.00 Przyjazd na miejsce. Dużo czasu na korzystanie z uroków okolicznego stawu i wypoczywanie po upalnym dniu przed wieczorem.
Specnaz podzielony został na cztery główne grupy plus piąta jako grupa dowódcza.
23:15 Start z parkingu w kierunku pierwszego celu bazy WDW

Do pierwszego celu prowadzi „jedynka”. Po drodze „zgubiliśmy” jeden z oddziałów (który po nawiązaniu łączności dotarł sam na miejsce)

Podczas przebiegu trasy należało zaliczyć kilka pkt. Zaznaczonych light-stick'ami na drzewie.

0.35 w okolicy 1 punktu mamy kontakt z dwoma Uazami siły WDW.
2.00 dotarcie na miejsce - baza WDW.
2.15 odprawa dowódców grup – zadanie obstawienie drogi na wschód od bazy.
2.50 – 7.00 obrona bazy od strony wschodu.
3.34 kontakt - UAZ poruszający się drogą od południa. Byliśmy rozlokowani między dwoma naszymi ekipami, mimo to nikt nie zameldował o pojeździe. Dopiero po meldunku od nas i następnej grupy poinformowano nas, że uaz należy do naszej strony.
6.30 poranna odprawa i nowe zadanie. Wykonanie rekonesansu starego lotniska na północnym wschodzie od bazy WDW.
7.00 wyjście w teren.
9.20 meldunek o położeniu grupy, na zachód od obiektu. Odpowiedź – kontynuowanie misji.




10.10 meldunek o pozycji oraz nowe rozkazy - podejść pod obiekt.
11.30 planowany atak.
10:15 – 10:50 słychać burzliwą konwersację pozostałych grup i dowództwa na radiu. Na radiu panował chaos, ciężko było się połapać. Mam wrażenie, że niektóre grupy traktowały kanał ogólny jako kanał do komunikacji w swojej grupie. Kilkakrotnie próbowaliśmy się porozumieć z dowództwem, bez skutku.
10.30 komunikat - obiekt trzymany w naszych rękach, bezpieczne podejście.
10:50 podchodzimy pod obiekt ze strony północno – zachodniej.
10:55 kontakt wzrokowy z min. dwójką ludzi plus UAZ.
11.04 meldunek o kontakcie.
11.15 meldunek o naszej pozycji. Upewniamy się też o bezpieczne podejście od strony północno zachodniej. Odpowiedź - bezpieczne podejście oraz że jedna z grup ma kontakt ok. 200 metrów na wschód od obiektu.
11:20 podchodzimy pod obiekt. Kolejny kontakt, tym razem widzimy grupę zachodzącą nas od południa.
Dalsza łączność w wyniku chaosu na radiu nieskuteczna.
11.25 przeciwnik otwiera bez ostrzeżenia ogień. Odpowiadamy ustalonym hasłem bez odzewu. Dopiero drugie hasło kilkakrotnie wypowiedziane daje skutek. Mimo to kilka osób z przeciwnej drużyny dalej atakuje raniąc 3 osoby z naszej grupy.

(subiektywny komentarz z naszej strony) 

 Zawiniło dowództwo 
1.         Wiedzieli o naszej pozycji i azymucie. Podejścia wielokrotnie meldowaliśmy z powiedzeniem odbioru. 
2.         Wiedzieli o sytuacji w punkcie.  
3.         Co to był za kontakt na wschód od obiektu? Żadna grupa którą rozmawialiśmy tego nie potwierdza. 
4.         Grupa z którą mieliśmy kontakt nie wiedziała nic o naszym istnieniu w tym rejonie. 


Zawiniła komunikacja
1.         Jak wspominamy wcześniej chaos na radiu. Pogaduszki o dupie Maryny że komuś ciężko że plecaki zostawił w bazie i nie ma co jeść etc. Do tego co najmniej jedna z grup używała kanału ogólnego do komunikacji wewnątrz grupy.


 Zawiniła grupa atakująca 
1.         Brak reakcji na hasło ustalone wcześniej! 
2.         Zaatakowaliście nie do końca rozpoznany cel. Nie zachowujący się agresywnie. 
Co w warunkach szczególnie milsimu jest niedopuszczalne!

11.30 – 11.50 opatrzenie rannych przez medyka z drugiej grupy i okres karencji.
12.20 dojście do obiektu (tutaj zastał nas piknik i siesta więc nie pozostaje nic innego jak dołączyć do reszty)
13.00 nowe rozkazy wyjście w kierunku granicy.
14.00 - 15.00 przekraczamy granicę.
15.30 tworzymy tymczasową bazę.
16.45 meldunek „czwórka” o kontakcie w pkt. B1 Nie dostajemy innych rozkazów i zostajemy na miejscu.
18.00 ruszamy w okolice wioski „Leśne Błota” w celu kontaktu z WDW.
19.00 Kontakt z dwoma uazami.
19.20 Rozkaz wraz z pozostałymi siłami „czwórka” oraz „piątka” zrobić rekonesans B1 i ewentualny atak o godzinę 4.00 obiektu.

 (po doniesieniach o starciach były słuchy że wszyscy Czeczeńcy się zwinęli i nie ma już przeciwnika. Morale mocno opadają)
Z uwagi na silne opady deszczu i zbliżający się zmierzch. Rozdzielamy odział.






„czwórka” i „piątka” idzie na rekonesans B1 my zaś wracamy w miejsce bazy tymczasowej gdzie budujemy schronienie na przetrwanie nocy.
22.30 nawiązujemy łączność radiową z „piątką” koniec imprezy.


Całą imprezę odbieramy z mieszanymi uczuciami. Jadąc 200 km spodziewaliśmy się jednak czegoś więcej. W czym zawinił organizator w tym zawinił i na pewno wyciągnie wnioski na przyszłość. Jednak daje on ciągle tylko narzędzie, które my jako uczestnicy powinniśmy wykorzystać. Nie wszyscy podeszli do tematu poważnie co mocno zaważyło na rozgrywce. Po imprezie widać jak ważny jest odpowiedni dobór uczestników.


W każdym razie w imieniu grupy SFSG Poznań serdecznie dziękujemy na udział w imprezie.

Relacja ze strony przeciwnej od zaprzyjaźnionej ekipy (Pingwiny) by Marek

Autor: Qwasiu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz